Przejdź do głównej zawartości

'Kropla nadziei' Oliwia Tybulewicz





 Biorąc udział w Book Tour u Eweliny „zaczytana Ewelka”, miałam okazję przeczytać „Kropla nadziei” Oliwi Tybulewicz. Jest to kontynuacja 'Kropli życia'. Mimo iż nie czytałam pierwszej części, nie miałam problemu odnaleźć się w części drugiej. 

Wioletta, mądra i zdolna osoba, pracująca w barze, Luna, w który gości coraz to ciekawszych klientów. Na brak nudy za barem, nie ma co narzekać. Pewnego dnia zjawia się Hrabina z propozycją dodatkowego zarobku. Gdyby nie to, iż dziewczynie wciąż brakuje pieniędzy, nie wzięłaby tego zlecenia. Miała, przyciągną ciemne elfy, tajemniczym pierścionkiem. Niestety plan nie wypalił i trzeba było pomóc siłom nadprzyrodzonym. Do tego na głowę zwaliła jej się kuzynka, za którą nie przepada. Mama jednak ją przekonała, aby ją przygarnęła, bo u niej trwa remont, który nie może się skończyć. W pewnym momencie Sabina znika. Wioletta, mimo iż ta sytuacja była dla niej na rękę, nie zostawiła w potrzebie swojej kuzynki. Zaczęła poszukiwania i wtedy wszystko nabrało mocnego rozpędu. Między czasie kobieta pomaga chłopakowi swojej przyjaciółce w walce z wilczą gorączką. Również rozdzielała klientów w barze oraz poznała niesamowite historie. 

Czytając 'Krople nadziei' miałam pozytywne uczucia. Mimo ciężkich chwil bohaterów autorka potrafiła rozluźnić atmosferę humorem. Książkę czyta się szybko. Jest lekką, młodzieżową opowieścią z postaciami nadprzyrodzonymi.

Popularne posty z tego bloga

Wycieczka

Hej wszystkim. Weekend majowy pewnie większość ma wolne i odpoczywa :) Ja postawiłam  na zwiedzanie póki starszy syn ma wolne od przedszkola. I tak od samego rana wyruszyliśmy zwiedzić ' SKANSEN MINIATUR ' w Pobiedziskach. Znajdują się tam budowle obecne i częściowo historyczne z Szlaku Piastowskiego. Obiekty z makiet są wykonane w skali 1:20 Między innymi znajdują się tam:                                                                                              KATEDRA GNIEZNO                                                             STARY RYNEK POZNAŃ       ...

"Matrioszka" Pauliny Jurgi

Cześć i czołem! Dzięki Wydawnictwu Otwartemu miałam okazję przeczytać książkę Pauliny Jurgi Matrioszka w formie e-booka. Jestem zachwycona. Koniecznie będzie stała u mnie na półce. Obok takich powieści nie przechodzi się obojętnie. Główne elementy tej historii to: rosyjska mafia, obsesja i miłość. Kiedy pojawia się wątek miłosny, robi się niebezpiecznie. Marta, wschodząca gwiazda piłki siatkowej. Licealistka, mająca wolność wyboru, swoje plany na przyszłość, zostaje porwana przez mafię rosyjską. Wciąż jest pilnowana przez ochroniarza – Nikołaja. Wywiózł ją do Rosji wraz z obcymi jej ludźmi. Dziewczyna nie mogła pojąć, co się stało. Co do niej mówiono. Nie miała dostępu do niczego ani do nikogo. Zostało zmienione jej imię i nazwisko. Zabrali jej wszystko, co miała. Próbowała im uciec, ale nadaremnie. Kiedy pojawili się na miejscu, ojciec już czekał, aby przekazać zasady, jakie panują w jego domu. Okazało się, że ma rodzeństwo, dwóch braci i dwie siostry oraz brata bliźniaka, Maksymiana....

Nie Omijaj. Likwiduj NOL- "Likwidacja" Nadia Szagdaj

         Od niedawna przekonuje się do książek kryminalnych. Lubię oglądać takie filmy, ale książki jednak nie potrafiłam wziąć w ręce, twierdząc, że to nie moje klimat. Przy filmie, można zamknąć oczy i moment, który nie chcemy oglądać, ominąć. Jeśli chodzi o książki, już nie za bardzo. A zostawić zaczętą? Nie! To nie wchodzi w grę!       Dzięki Książce "Likwidacja" Nadii Szagdaj  wydawnictwa DRAGON  , przekonałam się do lekkich kryminałów. Choć jest ona również wpisana w thriller. Książka mocno mną nie wstrząsnęła. Okładka wzbudziła moją wyobraźnię. Nie ukrywam, że opis niektórych momentów, również nie dały spokoju odpocząć wyobraźni. Mimo to jest lekką książką, w której nie ma nudy.      Monika, która była wciąż zastraszana i bita przez męża mimo rozwodu, pragnęła być kochana. Chciała, aby jej życie było inne. Miała czteroletniego syna. Bywał u niej przez tydzień raz w miesiącu, resztę spędzał z tatą. Bał się go ba...