Przejdź do głównej zawartości

" Szczęście z piernika"



Hejka, hejka

Przychodzę do Was z książką , która ma dużo wiedzy na temat pierników. Jest to jedna z niewielu książek świątecznych, która mnie zachwyciła swoją wiedzą. Czytając "Szczęście z piernika" Tomasza Betchera sprawiała momentami wyobraźni aż się czuło zapach, smak i człowiek robił się głodny.



Książka opowiada o mężczyźnie , który po śmierci żony wpadł w nieodpowiednie towarzystwo, myśląc, że wszystko robi dla dobra córki. Okazało się jednak inaczej. Spędził 5 lat w więzieniu. 



Między czasie w Toruniu Kalina była bardzo podekscytowana i żyła tylko tym aby otworzyć piernikarnię. Jej pasją do pierników zaraziła babcia, która uparcie przekazywała dziewczynie cała wiedzę i powtarzała :
- Do piernika musisz mieć wszystko dobre: ręce, głowę, recepturę i składniki. Ktoś leniwy albo głupi nie zrobi dobrego piernika, choćby miał najlepszy przepis i doskonałe ingrediencje. a robotny i nie głupi zmarnuje składniki bez receptury, jeśli poskąpi na produktach, bo wyjdzie mu tektura nie piernik. Więc widzisz, Kalinko, że pięknie to się wszystko łączy.
Wszystko było idealnie przygotowane do "Ja pierniczę" tylko gdyby piec chciał działać...


Kiedy Rafał wyszedł chciał wszystko naprawić. Razem z Oliwią wybrali się do Torunia. Tam po kłótni z dziadkami Oli wybiegła z domu nie zatrzymując się nigdzie po drodze aż wpadła na Kalinę, przewróciły się na ziemie pokrytą śniegiem. Oliwia się skaleczyła w policzek. Kalina to widząc zaproponowała, że opatrzy jej ranę w piernikarni i podała jej herbatę, która sprawiała, że ulga miałaby dokładnie taki smak. Rafał odnalazł córkę i w złości chciał ją zabrać do domu lecz właścicielka piernikarni zaprzeczyła.Kazała usiąść ochłonąć oraz podała zaparzoną herbatę... 

Tak zaczęła się przedświąteczna przygoda trojga ludzi...

Tomasz Betcher już drugi raz mnie nie zawiódł. W momencie kiedy robiło się nudno autor sprawia, że czytelnik nagle zaczyna na nowo z rozpędu czytać książkę z jeszcze większym zaciekawieniem niż na początku. Dodatkowo  historie opowiadające bohaterów są tak emocjonalne, że łza w oku się kręci. 


"Szczęście z piernika" jest to druga książka Pana Tomasza, z której wyłoniłam kilka cytatów przemawiających do mnie. I mam nadzieję, że to nie ostatnia jego książka.

Dzięki GWFOKSAL - wydawnictwo Wab, możesz tą książkę zamówić TUTAJ

Popularne posty z tego bloga

"Kocham Cię mimo wszystko" Małgorzata Lis - BT

                                                                                „Życie nauczyło mnie, że gdy czegoś nie możemy zmienić, to musimy nauczyć się z tym żyć, ale na to potrzebny jest czas”. Kocham Cię mimo wszystko to debiutancka powieść napisana przez panią Małgorzatę Lis. Miałam okazję ją czytać w Book Tourze u Zaczytanej Ewelki . Przyciągnęła mnie okładka, na której znajdują się uśmiechnięci ludzie. Uśmiech daje radość i jest zaraźliwy. Czyta się ją szybko. Na początku myślałam, że będzie to lekka powieść obyczajowa, ale okazało się inaczej. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Książka jest religijna. Wiara sprawia, że się ją odbiera inaczej. Ania podchodzi z wierzącej rodziny. Akceptowała wszystkie zasady , wpajane jej przez ...

Nie Omijaj. Likwiduj NOL- "Likwidacja" Nadia Szagdaj

         Od niedawna przekonuje się do książek kryminalnych. Lubię oglądać takie filmy, ale książki jednak nie potrafiłam wziąć w ręce, twierdząc, że to nie moje klimat. Przy filmie, można zamknąć oczy i moment, który nie chcemy oglądać, ominąć. Jeśli chodzi o książki, już nie za bardzo. A zostawić zaczętą? Nie! To nie wchodzi w grę!       Dzięki Książce "Likwidacja" Nadii Szagdaj  wydawnictwa DRAGON  , przekonałam się do lekkich kryminałów. Choć jest ona również wpisana w thriller. Książka mocno mną nie wstrząsnęła. Okładka wzbudziła moją wyobraźnię. Nie ukrywam, że opis niektórych momentów, również nie dały spokoju odpocząć wyobraźni. Mimo to jest lekką książką, w której nie ma nudy.      Monika, która była wciąż zastraszana i bita przez męża mimo rozwodu, pragnęła być kochana. Chciała, aby jej życie było inne. Miała czteroletniego syna. Bywał u niej przez tydzień raz w miesiącu, resztę spędzał z tatą. Bał się go ba...

"Notes książkoholika" - wszystko w jednym miejscu

  Czytanie nie było mocna strona. W szkole była to dla mnie udręka. Nie czytałam lektor jak większość dzieciaków. Później w liceum już tylko streszczenia, ale tylko te bardzo szczegółowe. Dlaczego? Bo polonista dzięki szczegółom sprawdzał, kto czytał lekturę. Będąc dorosła- jak to brzmi 😜, również nie czytałam. Szybciej się oglądało filmy. W momencie pojawienia się potomstwa  zmieniłam zdanie. Zaczynałam od krótkich bajek. Teraz? Teraz to czytamy długie powieści dla dzieci. A ja, gdy tylko mam chwile czytam książki dla mnie  🙂   W wydawnictwie  Wydawnictwu Dlaczemu  jest idealny, notes dla książkoholikiem.  Dokładnie tak się nazywa "N otes książkoholika" Jest super! U mnie nagle zniknęły latające kartki z cytatami. Pełno kartek z tytułami książek,  jakie wpadły mi w oko i zaplanowałam, aby je mieć, również zniknęły. Wszystko znajduje się w jednym miejscu! Znajduje się również terminarz spotkań autorskich. Oczywiście w obecnych czasach, spotkań o...